26 HBC: SCS i fabryki, SCS and factory PL: Strony 1-6, pages 1-6 EN: Strony 6-12, pages 6-11 A. SCS Totalna kontrola społeczeństwa. Władza, która wie, co jesz, gdzie bywasz, co myślisz i z kim sypiasz – każdego dnia, przez całe twoje życie. Ta wizja od lat przeraża i inspiruje. A jednocześnie właśnie staje się rzeczywistością – od 2020 roku dla przeszło miliarda ludzi. (http://www.tvn24.pl) Dobrze znana jest filmowa adaptacja powieści Philipa K. Dicka "Raport mniejszości". Policja jest w niej do tego stopnia wszechwiedząca, że potrafi zatrzymywać ludzi, nim ci popełnią przestępstwa. Każdy ludzki krok jest śledzony przez kamery i skanery, zaś gdy wchodzi się do centrum handlowego, interaktywne reklamy zwracają się do klientów po imieniu. Jedynym sposobem na anonimowość jest nielegalny przeszczep gałek ocznych oraz enzym zwiotczający, który na krótki czas zmienia rysy twarzy. Social Credit System To była fikcja, ale zdaje się ona właśnie stawać rzeczywistością. System, który już jest testowany w Chinach, właściwie ją nawet przerasta, przypominając raczej przerażającą wizję z książki "Rok 1984" George'a Orwella. Pod angielską nazwą Social Credit System (SCS), a więc System Zaufania Społecznego lub System Wiarygodności Społecznej, został on enigmatycznie zapowiedziany trzy lata temu, czemu towarzyszyło umiarkowane zainteresowanie. (http://www.tvn24.pl) W styczniu tego roku chińska agencja Xinhua równie enigmatycznie zapowiedziała uruchomienie jego wersji pilotażowej z udziałem ochotników na obszarze delty rzeki Jangcy, a więc m.in. mieszkańców Szanghaju. Nastąpiło to latem. Ale dopiero pod koniec października portal "Wired" opisał pierwsze doświadczenia z jego funkcjonowania, informując, że dobrowolnie pozwoliło się już objąć nim aż kilka milionów osób. Dzięki temu na światło dzienne po raz pierwszy wyszły szczegóły działania SCS i nie pozostawiły złudzeń co do tego, czym ten system może się stać. Do jego rozpoczęcia chińskie władze szykują się już od lat, w tym czasie uruchamiając programy "pomocnicze". Stopniowo tworzone są bazy odcisków palców, nagrań głosu, danych biometrycznych twarzy oraz kodów DNA chińskich obywateli – czyli docelowo miliarda trzystu milionów ludzi. Dane te gromadzone są na rządowych serwerach przez pracujące na usługach władzy najpotężniejsze chińskie spółki z branży IT – przede wszystkim podmioty koncernu Alibaba (które swój system nazwały Sesame Credit) oraz powiązaną z Tencent spółkę China Rapid Finance (z systemem o nazwie Tencent Credit). (http://www.tvn24.pl) Po drugie, monitorowany jest coraz większy zakres aktywności obywateli. Kontroli podlega już nie tylko to, co piszą, lubią czy kupują w coraz bardziej ocenzurowanym internecie. Również gdy w realnym świecie robią zakupy lub planują podróż, muszą oni okazywać swój dokument tożsamości, a ulice miast pokrywa coraz gęstsza sieć kamer i sensorów. W ten sposób możliwy stał się system totalnego monitorowania wszystkiego, co ludzie robią. W oparciu o gromadzone dane w ramach testowanych właśnie systemów każdy ma być na bieżąco oceniany w określonej skali - w Sesame Credit wstępnie od 350 do 950 punktów. Im wyższa wartość, tym oficjalnie bardziej "zaufany" i "wiarygodny" człowiek, a w rzeczywistości bardziej posłuszny i niesprzeciwiający się władzy. (http://www.tvn24.pl)
1
Kij i marchewka Jak to działa w praktyce? Dzięki kontroli danych z karty płatniczej i wszechobecnemu obowiązkowi okazywania dowodu, system będzie wiedział, co i gdzie kupujesz oraz czy za to sumiennie płacisz. Dzięki kontroli internetu będzie wiedział, co oglądasz, ile czasu grasz w gry oraz jakie treści zamieszczasz w portalach społecznościowych. Wreszcie dzięki kamerom ulicznym z systemem rozpoznawania twarzy oraz geolokalizacji w smartfonach będzie notował, gdzie jesteś oraz z kim się spotykasz. Informacje te będą dodatkowo uzupełniane o opinie o tobie wyrażane przez innych – znajomych, internautów, pracodawcę czy urząd skarbowy. Na koniec ta gigantyczna ilość danych trafiać będzie do niejawnego, testowanego właśnie, oprogramowania, które zgodnie z kluczem oczekiwanych przez władzę postaw będzie je na bieżąco wyceniać. I już – stałeś się właśnie liczbą, na dodatek publicznie znaną (http://www.tvn24.pl) A od tego, jaką liczbą jesteś, zależeć będzie niemal wszystko w twoim życiu. W testowym systemie Sesame Credit, mając ocenę powyżej 600, obywatel będzie mógł liczyć na pożyczkę na korzystniejszych niż zwykle warunkach. Mając co najmniej 650, będzie mógł wypożyczyć auto bez składania depozytu, zaś w hotelu czy na lotnisku skorzystać z przyspieszonych procedur. Wreszcie mając powyżej 700, będzie mógł łatwiej otrzymać wizę na podróż zagraniczną – "zaufany" obywatel z większym prawdopodobieństwem bowiem wróci do ojczyzny i nie da się "omamić" zachodnim wartościom. To nie wszystko. Od twojej oceny zależeć będą szanse na znalezienie pracy – zarówno z uwagi na selekcję przez samych pracodawców, jak też odgórne zamknięcie bardziej prestiżowych ścieżek kariery dla osób "mało wiarygodnych". Podobnie zależeć też będą szanse na wysłanie dziecka do dobrej szkoły, złapanie taksówki czy nawet na randkę i znalezienie swojej drugiej połówki – twoja ocena będzie bowiem przyciągać lub zniechęcać osoby płci przeciwnej, system będzie mógł także zwyczajnie ograniczyć twój dostęp do aplikacji randkowych czy wstęp na określone imprezy. (http://www.tvn24.pl) Analogicznie osoby z niską oceną będą musiały liczyć się z karami: mogą mieć np. odebrany dostęp do prestiżowych miejsc jak restauracje, teatry czy imprezy, stracić prawo wyjazdu za granicę, a nawet mieć spowolniony internet (http://www.tvn24.pl) Gorzej niż stalinizm Nietrudno sobie wyobrazić, że istnienie systemu jawnych, liczbowych ocen będzie miało jeszcze jedną koszmarną konsekwencję – permanentne porównywanie się przez obywateli i obsesyjne (zwłaszcza w chińskim społeczeństwie) dążenie do poprawy swoich notowań. Do tego momentu cały system mógłby się jeszcze wydawać wielu osobom atrakcyjny – pełniłby w końcu funkcję wychowawczą i promował pozytywne wzorce zachowań. - Ma promować odpowiednie prospołeczne zachowania i karać działania przestępcze, nieetyczne i antyspołeczne. I to nie jest tylko pusta retoryka, bo wprowadzenie systemu powinno mieć również te właśnie pozytywne skutki – zaznacza Łukasz Sarek, analityk rynku chińskiego. Problem jednak w tym, że to władza będzie autorytarnie decydowała, co podnosi, a co obniża ocenę. Tym samym poprzez system będzie mogła świadomie kształtować życie ludzi i będzie zdolna do upolitycznienia każdej jego sfery. (http://www.tvn24.pl) I tak w trosce o poprawę swojej oceny ktoś może w telewizji wybrać neutralny serial komediowy zamiast dokumentu o trującym smogu w chińskich miastach, a w sklepie produkt państwowego przedsiębiorstwa zamiast znanego, zagranicznego konkurenta. Może też wręcz zmienić swoich znajomych – wszechobecne kamery szybko zarejestrują, czy przestaliśmy przyjaźnić się z osobą krytykującą władze, a zamiast tego zaprosiliśmy na drinka członka lokalnych organów partii. Wszystko, by nasza ocena drgnęła w pożądanym przez władze 2
kierunku i "ułatwiła" nam życie. Ludzie będą też nawzajem się kontrolować, niczym w najgorszych czasach stalinizmu czy maoizmu. Będą powstrzymywać członków własnej rodziny, znajomych czy współpracowników przed np. publicznym krytykowaniem sytuacji w kraju czy robieniem niewskazanych przez rząd rzeczy, bojąc się, by nie odbiło się to negatywnie także na ich ocenie. Trudno w takich realiach wyobrazić sobie powstanie w Chinach społeczeństwa obywatelskiego czy choćby szczerą, publiczną dyskusję o jakimkolwiek problemie, nie mówiąc już o powstaniu opozycji. (http://www.tvn24.pl) - Nie można wykluczyć, że wraz z rozwojem technologii opartych na sztucznej inteligencji będzie możliwe także przewidywanie poczynań ludzi na podstawie zebranych danych, zwłaszcza tak różnorodnych i szczegółowych jak w SCS – zauważa Łukasz Sarek, zaznaczając jednocześnie, że "póki co nie jest to jeszcze kluczowym elementem projektu". Z dużo większą pewnością można za to zgadywać, że system ten będzie kolejnym obszarem, w którym rozkwitnie korupcja. Za pieniądze będzie można nie tylko poznać prostsze sposoby na poprawę swojej oceny, ale być może także wprost sobie ocenę kupować, choćby od hakerów. Gra jest warta ryzyka, bo czy lokalny milioner nie straci swojego biznesu, jeżeli ludzie zobaczą, jak "niegodną zaufania" ma notę? Z czasem obok SCS mógłby wreszcie powstać podziemny, nielegalny świat ludzi ukrywających się przed wszechwidzącą władzą. Równoległy świat osób wykluczonych przez zbyt niską ocenę, azyl dla przestępczości i brudnych pieniędzy, ale też jednostek zwyczajnie niepokornych, niezależnych czy wyrażających niepochlebne dla władz poglądy. Prawdziwy "Matrix". (http://www.tvn24.pl) Chiny nie znają fantastyki Jak dotąd to bardzo odległa wizja, a będący jedynie jej namiastką prototyp SCS znajduje się dopiero w fazie testów. Nie wybiegając zbyt daleko w przyszłość, warto jednak zwrócić uwagę, że sama wizja publicznego wartościowania, kategoryzowania ludzi i kontrolowania w ten sposób ich życia jest motywem, który od lat pojawiał się w powieściach fantastycznych. Przypomnieć można nie tylko "Rok 1984" George'a Orwella, ale też znacznie młodsze dzieło "Limes inferior" autorstwa legendy polskiej fantastyki Janusza Zajdla czy wyemitowany w 2016 roku odcinek brytyjskiego serialu "Black Mirror". I wizja ta, podobnie jak skumulowane europejskie doświadczenia z systemami totalitarnymi, kojarzy się nam jednoznacznie negatywnie. Powstaje więc pytanie: jak to możliwe, że w Chinach ludzie nie tylko nie są przerażeni, ale wręcz dobrowolnie garną się, by zostać częścią tego systemu? Tym bardziej, że sami doświadczyli już ustroju totalnej kontroli społeczeństwa i powszechnego donosicielstwa podczas rewolucji kulturalnej (1966-1976). Odpowiedź może być bardzo prosta – ochotnikami do programów pilotażowych są głównie młodzi Chińczycy, którzy ze względu na cenzurę nie słyszeli nigdy traumatycznych relacji z rewolucji kulturalnej. (http://www.tvn24.pl) W przypadku młodych znaczenie może mieć także fakt, że w Chinach nie są znane dzieła zachodniej fantastyki, nie licząc najpłytszych i najbardziej skomercjalizowanych jej produktów. Co więcej, totalitaryzm wcale nie kojarzy się tam tak negatywnie. Historia Chin uczy bowiem, że największym złem jest anarchia, a silna władza i silne państwo dają stabilność i pewną przyszłość. Z tego bierze się choćby fenomen podobizn Adolfa Hitlera w azjatyckich muzeach figur woskowych, z tego też bierze się brak strachu przed funkcjonowaniem potencjalnie tak omnipotentnego systemu. W końcu służy on porządkowi. Co ciekawe, w Chinach już od wielu lat funkcjonowała także namiastka podobnego systemu obejmująca obcokrajowców. Na przykład meldując się w hotelu w Szanghaju, w recepcji można było usłyszeć pytanie: "Jak minęła podróż z Pekinu?". Mimo że podróżowało się samotnie, bilety kupowało na dworcach i nikomu nie mówiło, skąd ani dokąd przemieszcza. Ale władze wiedziały i tak. Wystarczyło, że punkty sprzedaży biletów oraz hotele zostały 3
wcześniej zobowiązane do wprowadzania danych paszportowych swoich klientów do specjalnej rządowej bazy danych. Niby nic, a dziwne uczucie w recepcji, że "wielki brat patrzy", pozostawało. (http://www.tvn24.pl) Najpierw palec, potem wszystko Jak dotąd system ten prawdopodobnie nie będzie jednak aż tak wszechobecny i ingerujący w prywatność, jak mógłby być. Faktem jest, że chińskie władze nadały priorytet badaniom nad tak zwaną analizą big data oraz rozwojem sztucznej inteligencji, a więc dwoma technologiami, bez których cały system nie zadziała. Wydaje się jednak, że są małe szanse, by osiągnęły one do 2020 roku poziom umożliwiający wykonywanie tak monstrualnej i skomplikowanej pracy, jaką jest szczegółowe ocenienie przeszło miliarda obywateli. 0:07 / 0:33 (http://www.tvn24.pl) W związku z tym system prawdopodobnie będzie uruchamiany stopniowo, a pierwszym obszarem przez niego objętym będzie przede wszystkim przestrzeń gospodarcza. System stanowić może początkowo coś na wzór dodatkowego ratingu finansowego spółek i przedsiębiorców, a jednocześnie platformę do szybkiego zgłaszania i karania gospodarczych oszustów. Tak przynajmniej swoje intencje tłumaczy władza za pośrednictwem agencji Xinhua. - Oficjalnie system ten ma ułatwić transakcje gospodarcze, szczególnie te najdrobniejsze, na przykład w handlu internetowym czy pożyczkach online – tłumaczy Łukasz Sarek. Fantastyka ratunkiem rzeczywistości? Nawet jeśli motywy Pekinu są w pierwszej kolejności gospodarcze, a system przyniesie również pozytywne rezultaty, niewielka jest to pociecha. Przy takiej skali gromadzonych od obywateli danych jest faktem, że chińskie władze są o krok od stworzenia systemu totalnej kontroli społeczeństwa. I tylko od nich będzie zależało, kiedy i w jakim stopniu zaczną z niego korzystać. (http://www.tvn24.pl) Zwraca na to uwagę Łukasz Sarek, który podkreśla, że mimo wszystko "głównym celem Pekinu jest uzyskanie możliwie pełnej kontroli nad jednostką". - To trochę jak w PRL: wycieczki zagraniczne, szybszy odbiór małego fiata, mieszkania, lepsza praca dla tych, którzy są posłuszni władzy. Dla opornych kary – mówi. - Tyle tylko, że PZPR i podległe jej służby dysponowały niewielką cząstką wiedzy o jednostce, jaką będą dysponowali ich chińscy odpowiednicy - podkreśla. Porównanie do polskich doświadczeń może dawać do myślenia naiwnością byłoby bowiem sądzić, że tylko Chiny kuszone są dziś wizją posiadania tak potężnych możliwości nadzoru obywateli. – My, jako społeczeństwo, powinniśmy zadać sobie pytanie, do jakiego stopnia, słuchając sloganów o walce z terroryzmem, oszustwami podatkowymi, uchylaniem się od alimentów, damy zgodę na oddanie naszej prywatności i wiedzy o nas przedstawicielom administracji i służb; gdzie dla nas jest ta granica – mówi analityk. Szczęśliwie, polskie i zachodnie społeczeństwa znają chociaż dzieła fantastyki. (http://www.tvn24.pl) https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/scs-staje-sie-faktem-ten-system-zmieniwszystko,128,2284
B. Chińskie fabryki Chińskie fabryki monitorują emocje robotników czujnikami fal mózgowych
4
Niektóre fabryki w Chinach monitorują fale mózgowe robotników i analizują ich zmiany emocjonalne, by usprawnić pracę; czujniki w czapkach poprawiają też bezpieczeństwo w transporcie – poinformował hongkoński dziennik „South China Morning Post”. Linia produkcji zaawansowanego sprzętu telekomunikacyjnego w fabryce Hangzhou Zhongheng Electric w środkowo-wschodnich Chinach na pozór niczym nie różni się od innych tego typu zakładów. Ale w czapkach noszonych tam przez robotników zamontowano czujniki fal mózgowych. Na podstawie ich wskazań menedżerowie dostosowują tempo pracy oraz długość i częstotliwość przerw, aby zmniejszyć obciążenie psychiczne i podnieść wydajność – pisze „SCMP”, powołując się na informacje firmy. Hangzhou Zhongheng Electric to tylko jeden z przykładów szerokiego spektrum zastosowań tego rodzaju sprzętu. Ukryte w czapkach czy kaskach czujniki wysyłają dane do komputerów, które za pomocą sztucznej inteligencji wykrywają zmiany emocjonalne, takie jak depresja, niepokój czy gniew. Technologia monitoringu fal mózgowych znana jest na świecie już od kilku lat, ale w Chinach wykorzystuje się ją na niespotykaną dotąd skalę w fabrykach, transporcie publicznym, przedsiębiorstwach państwowych i wojsku w celu zwiększenia konkurencyjności przemysłu i utrzymania stabilności społecznej – pisze hongkoński dziennik. Rozwijana przy wsparciu rządu technologia monitoringu aktywności mózgu może pomóc zapobiegać wypadkom wynikającym z przemęczenia robotników, kierowców, maszynistów i pilotów, ale niektórzy komentatorzy porównują ją do działania Policji Myśli – fikcyjnej formacji z powieści George’a Orwella „Rok 1984”, karzącej obywateli za tzw. myślozbrodnie. >>> Polecamy: Chiny powoli kolonizują Europę? Oto najobszerniejsza mapa inwestycji Państwa Środka w UE Czujników fal mózgowych używa się również w oddziale największego chińskiego dostawcy energii elektrycznej State Grid Corporation w prowincji Czeciang. Od ich wprowadzenia w 2014 roku zwiększyły one zyski tego oddziału o 2 mld juanów (315 mln USD) – przekazał urzędnik nadzorujący program monitoringu emocji w tej firmie Cheng Jingzhou. „Nie ma wątpliwości co do jego wyniku” - powiedział. Wykładowca nauki o mózgu i psychologii poznawczej ze szkoły biznesu Uniwersytetu Ningbo Jin Jia ocenił, że silne emocje u jednego pracownika na kluczowym stanowisku mogą wpłynąć na całą linię produkcyjną, zagrażając bezpieczeństwu jego samego i innych. Na tym uniwersytecie prowadzony jest przy wsparciu rządu jeden z głównych projektów badawczych w dziedzinie tego rodzaju pomiarów w Chinach – podaje „SCMP”. „Kiedy system wysyła ostrzeżenie, menedżer prosi pracownika, by zrobił sobie dzień przerwy, lub przesuwa go na mniej ważne stanowisko. Niektóre zadania wymagają dużej koncentracji. Nie ma miejsca na błędy” - powiedział Jin. Przyznał, że pracownicy początkowo reagowali na urządzenia podejrzliwie. „Sądzili, że możemy czytać ich myśli. Na początku wywołało to pewien dyskomfort i opór (…). Po jakimś czasie przyzwyczaili się do urządzenia. Wyglądało to i nosiło się jak kask ochronny. Nosili je przez cały dzień pracy” - powiedział.
5
„Inteligentne czapki bezpieczeństwa” stosowane są w szybkich pociągach na trasie PekinSzanghaj – informował w 2015 roku partyjny dziennik „Renmin Ribao”. Według produkującej je szanghajskiej firmy Diyi czujniki fal mózgowych wbudowane w czapkę kolejarską są w stanie z 90-procentową dokładnością wykryć zmęczenie i utratę czujności oraz ewentualnie uruchomić alarm, by obudzić przysypiającego maszynistę. Według wykładowcy zarządzania z Chińskiego Uniwersytetu Lotnictwa Cywilnego w Tiencinie Zhenga Xingwu Chiny mogą stać się pierwszym państwem świata, wymagającym stosowania podobnych urządzeń przez pilotów. Zheng podkreślił, że większość wypadków lotniczych wynika z błędu ludzkiego, a zły stan emocjonalny pilota może zagrażać wszystkim osobom w samolocie. „To oznacza, że być może piloci powinni poświęcić część swojej prywatności w imię bezpieczeństwa publicznego” - powiedział Mimo potencjalnych korzyści niektórzy eksperci krytycznie odnoszą się do technologiimonitoringu emocji. „Nie ma praw ani przepisów ograniczających użycie takiego sprzętu w Chinach. Pracodawca może mieć silną motywację, by użyć tej technologii dla zwiększenia zysków, a pracownicy mają zwykle zbyt słabą pozycję, by odmówić” powiedział wykładowca psychologii zarządzania z Uniwersytetu Pedagogicznego w Pekinie Qiao Zhian. „Sprzedaż danych Facebooka jest już dosyć zła. Monitoring mózgu może wynieść nadużycie prywatności na zupełnie nowy poziom” - przestrzegł Qiao http://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/1120904,chinskie-fabryki-monitoruja-emocjerobotnikow-czujnikami-fal-mozgowych.html EN: A. SCS Total control of society. A power that knows what you eat, where you go, what you think and who you sleep with - every day, all your life. This vision has terrified and inspires for years. And at the same time it is becoming a reality - from 2020 for over a billion people. (Http://www.tvn24.pl) The film adaptation of Philip K. Dick's "Minority Report" is well-known. The police are so omniscient in it that they can stop people before they commit crimes. Every human step is tracked by cameras and scanners, and when you enter a shopping center, interactive ads turn to customers by name. The only way to anonymity is an illegal eyeball transplant and a relaxant enzyme that changes facial features for a short time. Social Credit System It was fiction, but it seems to be becoming reality. The system, which is already tested in China, actually surpasses it, recalling a rather horrifying vision from George Orwell's 1984 book. Under the English name of Social Credit System (SCS), ie the Social Trust System or Social Credibility System, it was enigmatically announced three years ago, accompanied by moderate interest. (Http://www.tvn24.pl) In January this year, the Chinese agency Xinhua also enigmatically announced the launch of its pilot version with the participation of volunteers in the Yangtze River delta area, i.e. residents of Shanghai. It happened in the summer. But it was only at the end of October that the Wired portal described the first experiences of its operation, informing that it has already been freely accepted by several million people. Thanks to this, the details of the SCS 6
operation came out for the first time and left no illusions about what this system could become. The Chinese authorities have been preparing for its beginning for years, while at the same time launching "auxiliary" programs. Gradually fingerprint databases, voice recordings, face biometrics data and Chinese citizens' DNA codes are created - that is, a target of one billion, three hundred million people. These data are collected on government servers by the most powerful Chinese IT companies working on power services - primarily Alibaba group entities (whose system has been named Sesame Credit) and Tencent China-related Rapid Finance (Tencent Credit). (Http://www.tvn24.pl) Secondly, an increasing range of citizens' activity is being monitored. Not only what they write, like or buy in an increasingly censored internet is subject to control. Also when they are shopping or planning a trip in the real world, they must show their identity document, and the streets of cities cover an increasingly thick network of cameras and sensors. In this way, a system of total monitoring of everything that people do is possible. Based on the data collected as part of the systems being tested, each of them is to be assessed on a regular basis on a given scale - in Sesame Credit pre-350 to 950 points. The higher the value, the officially the more "trusted" and "trustworthy" man, and in fact more obedient and non-resisting power. (Http://www.tvn24.pl) Stick and carrot How does it work in practice? By checking the data from the payment card and the ubiquitous obligation to provide proof, the system will know what and where you buy and whether you pay duly for it. Thanks to internet control, he will know what you are watching, how much time you play games and what content you post on social networks. Finally, thanks to street cameras with a facial recognition system and geolocation in smartphones, it will note where you are and who you meet. This information will be additionally supplemented with opinions about you expressed by others - friends, Internet users, employers or tax office. At the end of this gigantic amount of data will go to the secret, tested, software, which, according to the key expected by the authorities, will be valued on a regular basis. And now - you've just become a number, in addition publicly known (http://www.tvn24.pl) And from what number you are, almost everything in your life will depend. In the test system Sesame Credit, with a rating above 600, the citizen will be able to count on a loan on more favorable terms than usual. With at least 650, he will be able to rent a car without making a deposit, and use the accelerated procedures at the hotel or at the airport. Finally, having more than 700, he will be able to obtain a visa for a foreign trip easier - a "trusted" citizen is more likely to return to his homeland and can not "outdo" Western values. It's not everything. Your evaluation will determine the chances of finding a job - both due to the selection by the employers themselves, as well as the top-down closure of more prestigious career paths for "unreliable" people. Similarly, the chances of sending a child to a good school, catching a taxi or even a date and finding your other half will also depend - your rating will attract or discourage the opposite sex, the system will also be able to restrict your access to dating applications or access to certain event. (Http://www.tvn24.pl) Similarly, people with low grades will have to take into account penalties: they may have, for example, access to prestigious places like restaurants, theaters or parties, lose the right to travel abroad, and even have a slowed Internet (http://www.tvn24.pl) Worse than Stalinism It is not hard to imagine that the existence of a system of explicit, numerical assessments will have another nightmarish consequence - permanent comparison of 7
citizens and obsessive (especially in Chinese society) striving to improve their quotes. Until then, the entire system could still seem to many attractive people - it would finally fulfill an educational function and promote positive behavior patterns. - It is to promote appropriate pro-social behavior and punish criminal, unethical and antisocial activities. And this is not just empty rhetoric, because the introduction of the system should also have these positive effects - says Łukasz Sarek, a Chinese market analyst. The problem, however, is that power will authoritatively decide what raises and what reduces the rating. Thus, through the system, it will be able to consciously shape people's lives and be able to politicize every sphere of its life. (Http://www.tvn24.pl) And so in order to improve their assessment, someone can choose a neutral comedy TV series instead of a document about poisonous smog in Chinese cities, and in the store the product of a state-owned enterprise instead of a well-known foreign competitor. It can also change your friends - ubiquitous cameras will quickly register whether we stopped being friends with a criticizing the authorities, and instead invited a member of the local party organs for a drink. All that our assessment should move in the direction desired by the authorities and "facilitate" our lives. People will also control each other, like in the worst times of Stalinism or Maoism. They will stop members of their own family, friends or colleagues from, for example, publicly criticizing the situation in the country or doing things not recommended by the government, fearing that it would not negatively affect their assessment. It is difficult to imagine the emergence of a civil society in China or even a sincere, public discussion about any problem, let alone the emergence of the opposition. (Http://www.tvn24.pl) - It can not be ruled out that, with the development of technologies based on artificial intelligence, it will be possible to predict people's actions based on collected data, especially as diverse and detailed as in SCS - Łukasz Sarek notes, at the same time remarking that "so far this is not yet a key element of the project ". With much more certainty it can be guessed that this system will be another area in which corruption will flourish. With money, you will not only get to know easier ways to improve your assessment, but maybe also directly evaluate yourself, even from hackers. The game is worth the risk, because if the local millionaire does not lose his business, if people see how "unworthy of trust" has a note? With time, next to the SCS, an underground, illegal world of people hiding from the all-seeing power could finally be created. The parallel world of people excluded by too low a grade, asylum for crime and dirty money, but also individuals who are simply rebellious, independent or expressing unflattering views. A real "Matrix". (Http://www.tvn24.pl) China does not know fantasy. So far, it's a very distant vision, and the only prototype of it is the SCS prototype is in the testing phase. However, not going too far into the future, it is worth noting that the very vision of public valuation, categorizing people and controlling their lives in this way is a motif that has been appearing in fantasy novels for years. It is not only the "1984" of George Orwell, but also the much younger work of "Limes inferior" by the legend of Polish fantasy Janusz Zajdel and the episode of the British series "Black Mirror" broadcast in 2016. And this vision, similarly to the cumulative European experience with totalitarian systems, is unambiguously associated with us. So the question arises: how is it possible that people in China are not only not scared, but are willing to become part of the system voluntarily? The more so because they have already experienced the system of total control of society and universal informers during the Cultural Revolution (1966-1976). The answer can be very simple - the volunteers for the pilot programs are mainly young Chinese, who because of censorship have never heard of traumatic relations with the Cultural Revolution. (Http://www.tvn24.pl) 8
In the case of youth, it may also be important that in China there are no known works of Western fantasy, not counting the finest and the most commercialized of its products. What's more, totalitarianism is not so negative. The history of China teaches us that the greatest evil is anarchy, and strong power and a strong state give stability and a sure future. This is the origin of the phenomenon of Adolf Hitler's likenesses in Asian museums of wax figures, and this is also the fear of the potentially so omnipotent system functioning. In the end, it serves order. Interestingly, in China for many years there was also a substitute for a similar system involving foreigners. For example, when checking in at a hotel in Shanghai, you could hear the question at the reception: "How was your trip from Beijing?". Although it traveled alone, tickets were bought at railway stations and nobody was told where or where it was moving. But the authorities knew it anyway. It was enough that ticket sales points and hotels were previously obliged to enter their passport data to a special government database. Nothing, and the strange feeling at the reception that "big brother is watching", remained. (Http://www.tvn24.pl) First finger, then everything So far, this system probably will not be as ubiquitous and intrusive as it could be. The fact is that the Chinese authorities gave priority to research on the so-called big data analysis and the development of artificial intelligence, so two technologies without which the whole system will not work. It seems, however, that there are small chances for them to reach by 2020 a level that allows the performance of such a monstrous and complicated work, which is the detailed assessment of over one billion citizens. 0:07 / 0:33 (http://www.tvn24.pl) Therefore, the system will probably be activated gradually, and the first area it will cover will be primarily the economic space. The system may initially be something similar to the additional financial rating of companies and entrepreneurs, and at the same time a platform for quick reporting and punishment of economic fraudsters. At least your intentions are explained by the authorities through the agency Xinhua. - Officially, this system is to facilitate economic transactions, especially the smallest ones, for example in e-commerce or online loans - explains Łukasz Sarek. Fantastic salvation of reality? Even if Beijing's motives are first economic and the system will also bring positive results, there is little consolation. With such a scale of data collected from citizens is the fact that the Chinese authorities are a step away from creating a system of total control of society. And it only depends on them when and to what extent they will start using it. (Http://www.tvn24.pl) This is pointed out by Łukasz Sarek, who emphasizes that, after all, "the main goal of Beijing is to gain as much control as possible over the unit". - It's a bit like in the PRL: foreign trips, faster pickup of a small Fiat, flat, better work for those who are obedient to power. For stubborn punishments - he says. - Only that the PZPR and its subordinate ministries had a small fraction of knowledge about the unit that their Chinese counterparts would have at their disposal - he emphasizes. A comparison to Polish experiences may give food for thought - it would be naive to think that only China is tempted today with the vision of having such powerful citizens' supervision capabilities. - We, as a society, should ask ourselves to what extent, listening to slogans about the fight against terrorism, tax evasion, avoiding child support, we will give consent to our privacy and knowledge about us http://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/1120904,chinskie-fabryki-monitoruja-emocjerobotnikow-czujnikami-fal-mozgowych.html
9
B. Chinese factories Chinese factories monitor the emotions of workers with brain wave sensors Some factories in China monitor the brainwaves of workers and analyze their emotional changes to improve their work; sensors in caps also improve safety in transport - reported the Hong Kong daily "South China Morning Post". The production line of advanced telecommunications equipment at the Hangzhou Zhongheng Electric factory in central-eastern China seems to be no different from other such plants. But brainwave sensors were installed in hats worn there by workers. Based on their indications, managers adjust the pace of work, as well as the length and frequency of breaks, to reduce the psychological load and increase productivity - writes "SCMP", citing company information. Hangzhou Zhongheng Electric is just one example of a wide range of applications for this type of equipment. Hidden in caps or helmets sensors send data to computers that detect artificial changes such as depression, anxiety or anger using artificial intelligence. The technology of brain wave monitoring has been known in the world for several years, but in China it is used on an unprecedented scale in factories, public transport, state enterprises and the army to increase the competitiveness of industry and maintain social stability - writes the Hong Kong daily. The government's brain-monitoring technology can help to prevent accidents resulting from the fatigue of workers, drivers, drivers and pilots, but some commentators compare it to the action of the Thought Police - fictional formation from George Orwell's novel "1984", punishing citizens for so-called . thoughtcrime. >>> We recommend: China is slowly colonizing Europe? This is the most comprehensive investment map of the Middle Kingdom in the EU The brain wave sensors are also used in the branch of the largest Chinese electricity supplier State Grid Corporation in the Cheeciang Province. Since their introduction in 2014, they increased the profits of this branch by 2 billion yuan (USD 315 million) - handed over to the official supervising the emotional monitoring program in this company Cheng Jingzhou. "There is no doubt about its outcome," he said. Lecturer of the science of the brain and cognitive psychology at the Ningbo business school Jin Jia estimated that strong emotions in one employee in a key position can affect the entire production line, jeopardizing the safety of himself and others. At this university, one of the major research projects in the field of this type of measurements is carried out with the support of the government in China - says "SCMP". "When the system sends a warning, the manager asks the employee to take a day off, or moves him to a less important position. Some tasks require a lot of concentration. There is no room for mistakes, "Jin said. He admitted that the employees initially reacted suspiciously to the devices. "They thought we could read their thoughts. At the beginning it caused some discomfort and resistance (...). After some time they got used to the device. It looked and wore like a protective helmet. They wore them all day long, "he said. "Intelligent safety hats" are used in high-speed trains on the Beijing-Shanghai route - reported in 2015 the party newspaper "Renmin Ribao." According to the Diyi company from Shanghai, the brainwave sensors embedded in the railway cap are able to detect fatigue and loss of vigilance with 90% accuracy and possibly trigger an alarm to wake the driver up. 10
According to a management lecturer from the Chinese Civil Aviation University in Tiencin, Zhenga Xingwu, China may become the first country in the world requiring the use of similar devices by pilots. Zheng stressed that most air accidents result from human error, and the emotional state of the pilot may be a threat to everyone on the plane. "This means that perhaps the pilots should devote part of their privacy in the name of public security," he said Despite the potential benefits, some experts critically refer to the technology of emotion monitoring. "There are no laws or regulations restricting the use of such equipment in China. An employer can have a strong motivation to use this technology to increase profits, and employees usually have too weak a position to refuse, "said Qiao Zhian, a management psychology lecturer at Beijing Pedagogical University. "The sale of Facebook data is already quite bad. Brain monitoring can take the abuse of privacy to a whole new level, "warned Qiao http://forsal.pl/swiat/chiny/artykuly/1120904,chinskie-fabryki-monitoruja-emocjerobotnikow-czujnikami-fal-mozgowych.html Autor / author: Tomasz Rusak,
[email protected]
11